czwartek, 14 lutego 2013

Piwniczna - pomysł na ferie

Autorem artykułu jest Marcin Górski

Zimowe wczasy w Piwnicznej to propozycja zarówno dla dzieci, jak i ich rodziców, czy dziadków. Ten zimowy polski kurort oferuje możliwość uprawiania narciarstwa, a także zażywania kąpieli perełkowych i hydromasaży w okolicznych uzdrowiskach.
Piwniczna
Polecane są także inhalacje dla osób z problemami górnych i dolnych dróg oddechowych. Tutejsze mineralne zdroje i klimat cieszą się jeszcze przedwojenną sławą i uznaniem. Miasteczko założył król Kazimierz Wielki. Pierwsza jego nazwa Piwniczna Szyja nawiązywała do zwężenia doliny Popradu. Historia uzdrowiska sięga 1885 roku, kiedy lwowski lekarz Juliusz Korwin Gąsiorowski odkrył leczniczą moc tutejszych wód i klimatu i sprowadził tu pierwszych pacjentów.

W 1932 r. dokonano odwiertu piwniczanki, zbudowano łazienki mineralne i borowinowe. W latach 60. XX w. wybudowano zakład butelkowania pozyskiwanej wody, a w dzielnicy Zawodzie rozpoczęto budowę uzdrowiska. Ostatnio powstała pijalnia przy ulicy Kościuszki.
Centrum historyczne leży na lewym brzegu Popradu. Na rynku znajduje się ratusz, który w XIX wieku pełnił funkcję wartowni i domy mieszczan z tego czasu. Pod jednym są gotyckie piwnice, gdzie niegdyś leżakowało węgierskie wino. Na środku rynku zrekonstruowano cysternę-studnię, która zaopatrywała mieszczan w wodę, a później była zbiornikiem przeciwpożarowym. Dziś stoi tam konny wóz strażacki. Jest też Izba Regionalna z bogata kolekcją sprzętu narciarskiego. I Neobarokowy kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny.
Przepiękny krajobraz z łagodnymi zboczami gór niesie spokój i ukojenie.
Zimą okolice Piwnicznej to raj dla narciarzy. Najbliższa stacja Sucha Dolina działa w nieodległych Kosarzyskach. Jest tam 11 wyciągów i aż 10 km tras o różnej skali trudności. Stację odwiedzają głównie początkujący i amatorzy narciarskich biegów. Jednak nawet jeśli trasy nie są super szybkie, nie można zapominać o bezpieczeństwie, po pierwsze kask, po drugie nie wolno zjeżdżać pod wpływem alkoholu, a po trzecie najlepszym wyjściem jest ubezpieczenie podróżne z opcją sportów zimowych. W okolicy znajdziemy wiele pensjonatów i kwater prywatnych w atrakcyjnych cenach, dostępne są także hotele o wysokim standardzie. Na miejsce można dojechać pociągiem, autokarem lub samochodem, najbliżej mają mieszkańcy Krakowa i Rzeszowa.
---


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wisła - mała ojczyzna Adama Małysza, cudowne miejsce do wypoczynku!

Autorem artykułu jest Marcin Chmiel

Klejnot lub Perła Beskidów. Długo niedoceniana, niemalże zapomniana. A przecież Wisła to urokliwe miasteczko w przepięknych Beskidach, ze wszystkich stron otoczone grzbietami górskimi. Najlepszą reklamą na całym świecie stał się dla Wisły Adam Małysz.
Wisła nazywana jest perłą Beskidów. Długo jednak była niedoceniana przez turystów. Wszystko zmieniło się wraz z sukcesami naszego najlepszego sportowca - Adama Małysza. Każdy chciał zobaczyć, gdzie mieszka Mistrz.
Dzięki coraz to większemu zainteresowaniu rozkwitły zimą stacje narciarskie: Nowa Osada, Kubalonka, Czarne, Stożek i wiele innych. Latem zapełniły sie restauracje i puby. Przez cały sezon i poza sezonem w weekendy ręce zacierają właścicele licznych pensjonatów, oferujący noclegi, pokoje w tym atrakcyjnym miejscu.
Rozmawiam z jednym z nich - panem Edwardem Bielakiem - właścicielem jednego z wiślanskich pensjonatów.
Panie Edwardzie dlaczego właśnie Wisła?
Zapraszamy do Wisły ze względu na jej niezwykły urok, czyste powietrze, piękne widoki np. z Baraniej Góry. U nas wypocząć można i zimą - jeżdżąc na nartach, spacerując, uczestnicząc w kuligach. Doskonale też jest latem - piękne szlaki widokowe, zwiedzanie nowej skoczni i naprawdę świetna atmosfera.
Czy chcą Państwo stać się takim drugim Zakopanem?
Mogłoby się tak wydawać - coraz więcej turystów, podobny, górski klimat, nawet od tego roku organizujemy Puchar Świata  w skokach narciarskich. Ale myślę, że to zupełnie inna bajka. Zakopane według mnie przytłacza ogromną ilością ludzi, chaosem architektonicznym,  nachalnością róznych "niebieskich" ptaków, którzy w różnej formie dorabiają sobie na Krupówkach. U nas jest zupełni inaczej. Malowniczy rynek, szlaki mniej przepełnione, w miejsce tysiąca góralskich restauracji "na jedno kopyto" kilka urokliwych, tradycyjnych karczm. U nas naprawdę można przyjemnie wypocząć.
W Zakopanem denerwuje mnie to nagabywanie turystów na nocleg.
W Wiśle tego nie ma. Posiadamy rozwiniętą bazę noclegową, niemalże co drugi dom w Wiśle oferuje pokoje. Pensjonaty oferują naprawdę wysoki poziom. Wiem, że niekiedy znajdzie się jakaś czarna owca, oferująca - własnie jak ci "nagabywacze" -  izbę z miską wody - ale to naprawdę incydentalne przypadki.
Czy każdy może zobaczyć dom Adama Małysza?
Z zewnątrz oczywiście tak. Dom Mistrza znajduje się bardzo blisko centrum - więc można dojść do niego spacerem.. Na szczęście nikt nie wpadł na pomysł zrobienia z prywatnego domu jakiegoś muzeum. Ale w Wiśle jest naprawde wiele urokliwych miejsc.
Na przykład?
Mamy tu 40 wyciągów, letni tor saneczkowy, piękne szlaki, kilka klubów jeździeckich i naprawdę nie sposób wymienić jednym tchem wszystkiego, co warto zobaczyć.
Dziękuję Panu za rozmowę.

Po rozmowie udałem się na zwiedzanie Wisły. Muszę powiedzieć, że naprawdę miło spędziłem tam czas. W następny weekend zabrałem na narty moją rodzinę. Teraz mogę zdradzić - wychowałem się w Zakopanem, ale właśnie Wisła pokazała mi, jak fajnie i rodzinnie można spędzić tam czas.
---


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl